Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
goni... i boguduchawinny piecyk atakuje. Po co? Jak... go zbierali... to pół muzykanta z jednym akordeonem po lewej stronie... a pół, z drugim akoredeonem... po prawej. A piec w środku, patrzący ze zdziwieniem na to kino...
Ryk śmiechu, kelner podaje ANTKOWI kieliszek: ANTEK wącha, dotyka koniuszkiem języka.
KIBIC I Nie bój sie, prawdziwa.
ANTEK Dziękuję za tę mocną wodę sodową. Cyk (jednym trzepnięciem wlewa zawartość poza język).
KIBIC I Ooo! Niech go!
KIBIC II To ci chłop!
KIBIC III Polak! Widać, że Polak!
W oknie jawi się twarz KLARY
GŁOS SZEFA Tony, masz tu ekstra-koniak, ale opowiedz jakiegoś wica.
KIBICE Tak
goni... i boguduchawinny piecyk atakuje. Po co? Jak... go zbierali... to pół muzykanta z jednym akordeonem po lewej stronie... a pół, z drugim akoredeonem... po prawej. A piec w środku, patrzący ze zdziwieniem na to kino...<br> Ryk śmiechu, kelner podaje ANTKOWI kieliszek: ANTEK wącha, dotyka koniuszkiem języka.<br>KIBIC I Nie bój sie, prawdziwa.<br>ANTEK Dziękuję za tę mocną wodę sodową. Cyk (jednym trzepnięciem wlewa zawartość poza język).<br>KIBIC I Ooo! Niech go!<br>KIBIC II To ci chłop!<br>KIBIC III Polak! Widać, że Polak!<br> W oknie jawi się twarz KLARY<br>GŁOS SZEFA Tony, masz tu ekstra-koniak, ale opowiedz jakiegoś wica.<br>KIBICE Tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego