Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Nie. Myślałam - podniosła na niego oczy. - Ja się nigdy nie nudzę i nie trzeba mnie bawić. Co robiłeś?
- Leczo. Naszą najprostszą potrawę. Jeśli się zadajesz z Węgrem, musisz spróbować.
- Namówiłeś mnie na ciastka ze srebrem, dlaczego nie miałabym dalej ryzykować?
- Do tego "Bycza Krew'' - bawił się jej grymasem niechęci. - Nie bój się, to nazwa czerwonego wina.
Za oknem zapalały się światła w willach i żółtawe latarnie zakurzone wichurą.
- Wystarczy nam jedna lampa? Czy chcesz górne?
- Zostaw. Lubię półmrok.
- Nie jesteś zła, że cię tu przywiozłem?
- Wcale nie byłam zła - zaprzeczyła. - Sama nie wiem, jak do tego doszło, że tak chętnie włóczę się
Nie. Myślałam - podniosła na niego oczy. - Ja się nigdy nie nudzę i nie trzeba mnie bawić. Co robiłeś?<br>- Leczo. Naszą najprostszą potrawę. Jeśli się zadajesz z Węgrem, musisz spróbować.<br>- Namówiłeś mnie na ciastka ze srebrem, dlaczego nie miałabym dalej ryzykować?<br>- Do tego "Bycza Krew'' - bawił się jej grymasem niechęci. - Nie bój się, to nazwa czerwonego wina.<br>Za oknem zapalały się światła w willach i żółtawe latarnie zakurzone wichurą.<br>- Wystarczy nam jedna lampa? Czy chcesz górne?<br>- Zostaw. Lubię półmrok.<br>- Nie jesteś zła, że cię tu przywiozłem?<br>- Wcale nie byłam zła - zaprzeczyła. - Sama nie wiem, jak do tego doszło, że tak chętnie włóczę się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego