zachować pozory poświęcenia, też się tak mogę poświęcać, chętnie zajmę się gotowaniem obiadów, a niech ona tam jeździ, niech siedzi w tym pokoju i zobaczy, jak fajnie się zarabia pieniądze, dobra, powiem jej o tym, niech wie, jak tam jest, moja dobra wróżka, tylko różdżka chyba się gdzieś zapodziała.<br><br>Nie bój się, nie ma czego, po prostu wyjdź, Joanna słucha jego opowieści i widzi, jak on zamiera, słysząc kroki na korytarzu, razem z nim oddycha z ulgą, gdy się oddalają, niebezpieczeństwo minęło, najgorzej, że on musi iść do kibla, Joanna widzi, jak Marek przywiera do drzwi, nasłuchuje, powoli je otwiera, robi małą