Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
kosztowało: nauka śpiewu w Warszawie i utrzymanie dwu domów? Mnie nie stać na to, ja ciebie proszę serdecznie, zaniechaj tych dziwnych zamiarów.
Róża z litością pokiwała głową.
- Cały ty w tym jesteś! "Mnie nie stać" i "zaniechaj". Dziecko swoje kształcić, talent jego rozwijać - dla ciebie to dziwny zamiar... Ale nie bój się, póki ja żyję, biedaku, nie dam ci skisnąć w lenistwie. Ze słobodki pod Saratowem wyrwałam i z tej dziury także wyprowadzę ciebie.
Adam zjeżył się.
- Z jakiej słobodki? Dokąd chcesz znowu prowadzić?
- Nie udawaj, że nie wiesz! - wybuchnęła. - A któż pragnął, kiedy pierworodnemu synowi zaledwie puch pod nosem wyrastał
kosztowało: nauka śpiewu w Warszawie i utrzymanie dwu domów? Mnie nie stać na to, ja ciebie proszę serdecznie, zaniechaj tych dziwnych zamiarów. <br>Róża z litością pokiwała głową. <br>- Cały ty w tym jesteś! "Mnie nie stać" i "zaniechaj". Dziecko swoje kształcić, talent jego rozwijać - dla ciebie to dziwny zamiar... Ale nie bój się, póki ja żyję, biedaku, nie dam ci skisnąć w lenistwie. Ze &lt;orig&gt;słobodki&lt;/&gt; pod Saratowem wyrwałam i z tej dziury także wyprowadzę ciebie. <br>Adam zjeżył się. <br>- Z jakiej &lt;orig&gt;słobodki&lt;/&gt;? Dokąd chcesz znowu prowadzić? <br>- Nie udawaj, że nie wiesz! - wybuchnęła. - A któż pragnął, kiedy pierworodnemu synowi zaledwie puch pod nosem wyrastał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego