się tamten - do Gęsiówki pójdziesz za to, łobuzie!<br>Szczęsny tupnął i Korbal odskoczył przed wzniesioną ręką, pobiegł do sklepu, majdając uciesznie, rzeczywiście po piesku. - Ehehe ! - rechotało Grzywno - wolnego, panie zmyty ! - Co się pan śpieszysz, panie Romciu?<br>- Do domciu, panie Romciu!<br>Ktoś klepnął Szczęsnego po ramieniu. Kwapisz zawołał: Ty się nie bój Gęsiówki, bo pan radny z tym wstydem nigdzie <page nr=280> nie pójdzie! - Tomczewski odkrzyknął : - Ale prywatnie będzie się mścił!<br>- Odczepcie się, do cholery - teatr sobie zrobili... Tłum rozstąpił się w milczeniu. Grzywno różnych widziało furiatów i znało się na tym, komu w porę zejść z drogi. Bo taki niby spokojny, to dopiero