Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
nowe władze. Ludzie słuchali nieufnie. Byliśmy młodzi i choć pochodziliśmy stąd, to większość życia spędziliśmy w Kabulu. Na dobrą sprawę, nie znaliśmy Pandższiru, a nas nie znał nikt w dolinie.
- Nawet pana, syna miejscowego feudała, potomka starego tadżyckiego rodu i sławnego dowódcy?
- Kiedy oficerowie i komuniści obalili króla, moja rodzina, bojąc się prześladowań, wyjechała do Pakistanu. Aby ich chronić, na wszelki wypadek nazwałem się Massudem. Nikt w Pandższirze nigdy o żadnym Massudzie nie słyszał. Ale początkowo wyglądało na to, że ludzie byli gotowi pójść za nami. Mijał jednak dzień za dniem, a radio nie mówiło nic o żadnej rewolucji. W końcu chłopi
nowe władze. Ludzie słuchali nieufnie. Byliśmy młodzi i choć pochodziliśmy stąd, to większość życia spędziliśmy w Kabulu. Na dobrą sprawę, nie znaliśmy Pandższiru, a nas nie znał nikt w dolinie.<br>- Nawet pana, syna miejscowego feudała, potomka starego tadżyckiego rodu i sławnego dowódcy?<br>- Kiedy oficerowie i komuniści obalili króla, moja rodzina, bojąc się prześladowań, wyjechała do Pakistanu. Aby ich chronić, na wszelki wypadek nazwałem się Massudem. Nikt w Pandższirze nigdy o żadnym Massudzie nie słyszał. Ale początkowo wyglądało na to, że ludzie byli gotowi pójść za nami. Mijał jednak dzień za dniem, a radio nie mówiło nic o żadnej rewolucji. W końcu chłopi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego