Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.06 (31)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Aby temu zaradzić, rodzice zaprowadzili dzieci do psychiatry. Najpierw psychiatra zaczął badać pesymistę. Zaprosił go do pokoju, gdzie było pełno zabawek poukładanych aż do sufitu. Jednak zamiast krzyknąć z zadowolenia, chłopczyk zalał się łzami. - Co się dzieje? - zapytał zaniepokojony lekarz - nie chcesz bawić się tymi zabawkami? - Chcę - odpowiedział chłopczyk - ale boję się, że jeśli zacznę się nimi bawić, to zaraz je popsuję.
Skonfundowany psychiatra zabrał się więc do optymisty. Próbując trochę ostudzić jego charakter, zaprowadził go do pokoju wypełnionego pod sufit końskim łajnem. Jednak zamiast zatykać nos, chłopczyk zareagował okrzykiem zadowolenia. Następnie malec wskoczył do łajna i zaczął w nim kopać gołymi
Aby temu zaradzić, rodzice zaprowadzili dzieci do psychiatry. Najpierw psychiatra zaczął badać pesymistę. Zaprosił go do pokoju, gdzie było pełno zabawek poukładanych aż do sufitu. Jednak zamiast krzyknąć z zadowolenia, chłopczyk zalał się łzami. - Co się dzieje? - zapytał zaniepokojony lekarz - nie chcesz bawić się tymi zabawkami? - Chcę - odpowiedział chłopczyk - ale boję się, że jeśli zacznę się nimi bawić, to zaraz je popsuję.<br>Skonfundowany psychiatra zabrał się więc do optymisty. Próbując trochę ostudzić jego charakter, zaprowadził go do pokoju wypełnionego pod sufit końskim łajnem. Jednak zamiast zatykać nos, chłopczyk zareagował okrzykiem zadowolenia. Następnie malec wskoczył do łajna i zaczął w nim kopać gołymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego