przed nimi na lodzie. <br>- Uwaga! - wrzasnął luzując jednocześnie żagiel. <br>Helmut szybko, trochę za szybko zakręcił kierownicą. Tył bojera poleciał gwałtownie w bok. Buchnął słup sypkiego śniegu zagarniętego brzegiem płozy sterowej. Czesiek poczuł, jak jakaś siła wyrzucała go z bojera. Złapał się rękami za burtę. Nadbrzeżne wzgórza przemknęły mu przed oczyma, bojer skręcił się prawie o 180°, płoza sterowa uderzyła o coś, rozległ się trzask. Sunęli jeszcze kilkadziesiąt metrów, ale jakoś niepewnie, ciągle zmieniając kierunek. <br>Obejrzał się na Helmuta. Ze zdziwieniem zauważył, że ten nie trzyma kierownicy, tylko wychylony ze swego miejsca, usiłuje coś złapać pod kadłubem. Znów zarzuciło tył, ale już