to grozi jej jałowość i upadek"</>. Jest tu zawarta precyzyjna polemika zarówno z ksenofobią i nacjonalizmem, jak i z quasi-internacjonalizmem naszych czasów. Wszystkie one boją się dyskusji, jedne zamykają granice przed "innymi", a drugie z kolei nabierają wody w usta, gdy mowa o różnicach kulturowych. A Papież mówi: nie bójmy się wymiany, a nawet i - pokojowej - konfrontacji, jeśli dotyczy ona prawdy o człowieku. Kto tu jest zatem zaściankowy?<br>Papież poprzez swoją, bez cienia nacjonalistycznych naleciałości, polskość bierze udział w tej ogólnoświatowej debacie. Podobnie sprawy się mają we wspólnocie Kościoła; czy Tomasz Moore, poprzez zanegowanie swojej angielskości, Joanna D'Arc - korzeni francuskich, a