Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
O świcie walka znów zawrzała,
Znów nadleciała much nawała,
A flit wywietrzał. Flit nie działa.
Z muchami jeszcze jest pół biedy,
Lecz oto idą w bój torpedy:
Zanim się wróg obudził jeszcze
Pod kołdry wlazły cztery kleszcze
I każdy sobie otwór naciął,
I drążą ciała nieprzyjaciół.
Wtedy wyruszył drwal do boju:
Z siekierą biega po pokoju,
Rąbie na lewo i na prawo
I oręż swój okrywa sławą.
Najstarszy człowiek nie pamięta,
By walka była tak zawzięta.

Janeczce innych wrażeń chce się,
Więc poszła grzybów szukać w lesie:
"Jak się masz, smyku-borowiku,
Pozwól, że schowam cię w koszyku."
Opieńkiem także nie
O świcie walka znów zawrzała,<br>Znów nadleciała much nawała,<br>A flit wywietrzał. Flit nie działa.<br>Z muchami jeszcze jest pół biedy,<br>Lecz oto idą w bój torpedy:<br>Zanim się wróg obudził jeszcze<br>Pod kołdry wlazły cztery kleszcze<br>I każdy sobie otwór naciął,<br>I drążą ciała nieprzyjaciół.<br>Wtedy wyruszył drwal do boju:<br>Z siekierą biega po pokoju,<br>Rąbie na lewo i na prawo<br>I oręż swój okrywa sławą.<br>Najstarszy człowiek nie pamięta,<br>By walka była tak zawzięta.<br><br>Janeczce innych wrażeń chce się,<br>Więc poszła grzybów szukać w lesie:<br>"Jak się masz, smyku-borowiku,<br>Pozwól, że schowam cię w koszyku."<br>Opieńkiem także nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego