ciebie z zewnątrz, jak na półmisku, ale jeszcze musisz tak wewnętrznie się urządzić, by twoja brzydota nie przeszkadzała ci w rozkoszy; i ten zabieg (...) wymaga (...) przerzucenia się w zbiorowość, w towarzyskość, współudziału innych, trzeba naprzód wytworzyć system współżycia, kulturę, gdzie by surogaty piękności, jak belles mani`eres, élégance, distinction, esprit, bon go^ut etc., etc. mogły zastąpić znikczemniałą nagość (...) Literat francuski nie będzie przecież paradował nago, w powietrzu tutejszym unoszą się tysiące płaszczów, wyciąga się rękę, chwyta się płaszcz najbardziej przypadający do gustu i oto jest się romancier, historien d'art, katolikiem lub pathaphisicien... powietrze roi się od technik, kierunków, rozwiązań, płaszczyzn