jak kurz na stołach, ciężkimi chmurami zawisa nad głowami, nawet już muzyce trudno się przez niego przebić. Rzeczywiście, zupełnie pijana, ale cóż, nie znalazła sobie dzisiaj królewicza w tym smętnym <orig>kurwidole</>, gdzie przychodzą coraz młodsi i głupsi, a krótko obcięte anoreksyjne panienki z pobliskiego liceum usiłują podniecić chłopców z kozimi bródkami opowiadając im że są lesbijkami. Miksujemy się stąd, mówię, zaraz tu umrę, jestem stary, nic mi nie sprawia takiej przyjemności jak wczesnym wieczorem położyć się do łóżka i przy ściszonym radiu nabożnie przewracając strony i uważnie wpatrując się w zdjęcia i grafiki czytać gazety, pisma literackie i muzyczne. Dawniej w