Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
wieczerzę.
Walały się wśród talerzyków, wśród papierów z wędliną puste i półpełne butelki i szklanki.
Za tak urządzonymstołem - tapczan.
Na środkowym głównym miejscu, podwyższony dwiema poduszkami, siedział karłowaty, wyschły na wiór starzec, z potężną siwą czupryną nad wypukłym czołem, w okularach; ust jego nie było widać spośród puszystych, bujnych kędziorów brody i wąsów.
Po obu węższych bokach szafy siedzieli dwaj w Mundurach (właśnie ten z karabinem - drugi był bez broni i bez pasa - zajął swojemiejsce i zaczął odmiatać obwiązaną dłonią odłamki stłuczonego szkła przed sobą),a oprócz nich siedziało jeszcze i kręciło się po pokoju czterech mężczyzn.
- Albercie, duszo moja - zawołał
wieczerzę.<br>Walały się wśród talerzyków, wśród papierów z wędliną puste i półpełne butelki i szklanki.<br>Za tak urządzonymstołem - tapczan.<br>Na środkowym głównym miejscu, podwyższony dwiema poduszkami, siedział karłowaty, wyschły na wiór starzec, z potężną siwą czupryną nad wypukłym czołem, w okularach; ust jego nie było widać spośród puszystych, bujnych kędziorów brody i wąsów.<br>Po obu węższych bokach szafy siedzieli dwaj w Mundurach (właśnie ten z karabinem - drugi był bez broni i bez pasa - zajął swojemiejsce i zaczął odmiatać obwiązaną dłonią odłamki stłuczonego szkła przed sobą),a oprócz nich siedziało jeszcze i kręciło się po pokoju czterech mężczyzn.<br>- Albercie, duszo moja - zawołał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego