Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
na klepsydrach i zegarach.
Samotny zegarmistrz stawał przy zakratowanym oknie, patrzał na ptaki krążące dokoła Mariackiej wieży i wspominał dni, w których jego dom rozbrzmiewał śpiewem Ofki i stukaniem Stankowego młota.

Mijały tygodnie i miesiące, a on garbił się coraz bardziej i coraz więcej srebra połyskiwało w jego włosach i brodzie. Wsłuchany w kuranty swych zegarów powtarzał szeptem słowa piosenki, którą niegdyś słyszał z ust córy:
Dzwonią zegary,
a ja smutny płaczę,
biją zegary,
ja się niepokoję,
myślę, że Ofka
już w dźwierze kołacze,
a to kołacze
serce w piersi mojej.
Pewnego dnia, kiedy powtarzał właśnie te wyrazy, usłyszał kołatanie. Pośpiesznie
na klepsydrach i zegarach. <br>Samotny zegarmistrz stawał przy zakratowanym oknie, patrzał na ptaki krążące dokoła Mariackiej wieży i wspominał dni, w których jego dom rozbrzmiewał śpiewem Ofki i stukaniem Stankowego młota. <br><br> Mijały tygodnie i miesiące, a on garbił się coraz bardziej i coraz więcej srebra połyskiwało w jego włosach i brodzie. Wsłuchany w kuranty swych zegarów powtarzał szeptem słowa piosenki, którą niegdyś słyszał z ust córy:<br> Dzwonią zegary,<br>a ja smutny płaczę, <br>biją zegary, <br>ja się niepokoję, <br>myślę, że Ofka <br>już w &lt;orig&gt;dźwierze&lt;/&gt; kołacze, <br>a to kołacze <br>serce w piersi mojej. <br> Pewnego dnia, kiedy powtarzał właśnie te wyrazy, usłyszał kołatanie. Pośpiesznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego