bardzo znamienne tezy. Wszelkie cnoty kojarzyły mu się, oczywiście, ze szlachetną (mądrość, sprawiedliwość, męstwo, uczciwość), innym zaś warstwom społecznym wyznaczył rolę sług, "bo tym wszystkim zysk nad cnotę smakuje bardziej". Rzemieślnicy zostali podzieleni na cztery kategorie, traktowane przez autora z narastającą pogardą - zwłaszcza ci, którzy wykonują roboty w dosłownym sensie "brudne". Do pierwszej grupy, stosunkowo najmniej pogardzanej, należą krawcy, tkacze, cieśle i mularze; do drugiej - szewcy, kuśnierze, garbarze itd. Szlachecko-inteligencki mit "brudnej pracy", z którym z zapałem, ale nie zawsze skutecznie w sensie oddziaływania na szerszą opinię, walczyli pisarze pozytywistyczni, miał twardy żywot, gdyż szlachectwo herbowe zostało z czasem zastąpione