Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
bo on jest mruk i nie ma o czym z nim gadać, a pomóc by i tak nie pomógł z tymi domiarami, choć ma znajomości w samym ministerstwie finansów. Widzisz, jakie to komiczne, durniu? Ojciec się tu przekomarza z egzekutorami w mieście Łodzi i ledwo kawałek nieba widzi przez to brudne okno, a córeczka sobie rozjeżdża po Holandii własną taksówką jako pani radczyni i wypija szampany i różne koktajle. Niech jej tam będzie. A tobie, durniu, było zostać krawcem jak ojciec, a miałbyś lepsze życie.
Nie podejmowałem dyskusji i w ogóle schodziłem ojcu z oczu, a posiłki jadałem najczęściej w barach
bo on jest mruk i nie ma o czym z nim gadać, a pomóc by i tak nie pomógł z tymi domiarami, choć ma znajomości w samym ministerstwie finansów. Widzisz, jakie to komiczne, durniu? Ojciec się tu przekomarza z egzekutorami w mieście Łodzi i ledwo kawałek nieba widzi przez to brudne okno, a córeczka sobie rozjeżdża po Holandii własną taksówką jako pani radczyni i wypija szampany i różne koktajle. Niech jej tam będzie. A tobie, durniu, było zostać krawcem jak ojciec, a miałbyś lepsze życie.<br>Nie podejmowałem dyskusji i w ogóle schodziłem ojcu z oczu, a posiłki jadałem najczęściej w barach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego