Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
Mogłem tylko uśmiechnąć się, drapać ją za uchem i udawać silniejszego niż w rzeczywistości, tak, by mniej się bała.
Pożeracz Chmur wrócił bardzo podniecony. Jeszcze nie wynurzył się spomiędzy drzew, a już sięgnął ku mnie smoczym zmysłem.
"Nie uwierzysz, co tam się dzieje!"
W chwilę później ukazał się. Był straszliwie brudny, jakby tarzał się przez całą drogę. Do reszty stracił biały kolor. Zwalił się na ziemię i dyszał, usiłując się ochłodzić.
"Rozbierają ruiny!"
Byłem równie zdumiony jak Pożeracz Chmur. Rozbierają ruiny? Ależ po co?
"Nie wiem, po co" - przekazał smok. - "To twoja rasa. Ty się domyśl."
Przedtem byłem przekonany, że załoga
Mogłem tylko uśmiechnąć się, drapać ją za uchem i udawać silniejszego niż w rzeczywistości, tak, by mniej się bała.<br>Pożeracz Chmur wrócił bardzo podniecony. Jeszcze nie wynurzył się spomiędzy drzew, a już sięgnął ku mnie smoczym zmysłem.<br>"Nie uwierzysz, co tam się dzieje!"<br>W chwilę później ukazał się. Był straszliwie brudny, jakby tarzał się przez całą drogę. Do reszty stracił biały kolor. Zwalił się na ziemię i dyszał, usiłując się ochłodzić.<br>"Rozbierają ruiny!"<br>Byłem równie zdumiony jak Pożeracz Chmur. Rozbierają ruiny? Ależ po co?<br>"Nie wiem, po co" - przekazał smok. - "To twoja rasa. Ty się domyśl."<br>Przedtem byłem przekonany, że załoga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego