Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
w tej chwili pociąg z Helą mknął przez zaśnieżone pola, a Roman szedł ostrożnie ulicą i unikał potrąceń, by nie uronić przedwcześnie ani odrobiny płynnej żałości, zapełniającej go aż po krtań i oczy.
Wtem usłyszał znajomy głos: - Serwus, Romek.
Był 'to Fryc Jockman. Wyglądał mizernie, twarz miał nie ogoloną, kołnierzyk brudny i wystrzępiony, płaszcz zmięty - zapewne od nakrywania się nim w nocy.
- Serwus - niechętnie odpowiedział Roman i chciał iść dalej, ale ponieważ Fryc podał mu rękę, więc uznał za stosowne zapytać jeszcze: - Co jest z tobą, nigdzie nie robisz ?
- Psiakrew, nie ma nic.
W tym "psiakrew" było coś, co Romanowi przypomniało
w tej chwili pociąg z Helą mknął przez zaśnieżone pola, a Roman szedł ostrożnie ulicą i unikał potrąceń, by nie uronić przedwcześnie ani odrobiny płynnej żałości, zapełniającej go aż po krtań i oczy.<br>Wtem usłyszał znajomy głos: - Serwus, Romek.<br>Był 'to Fryc Jockman. Wyglądał mizernie, twarz miał nie ogoloną, kołnierzyk brudny i wystrzępiony, płaszcz zmięty - zapewne od nakrywania się nim w nocy.<br>- Serwus - niechętnie odpowiedział Roman i chciał iść dalej, ale ponieważ Fryc podał mu rękę, więc uznał za stosowne zapytać jeszcze: - Co jest z tobą, nigdzie nie robisz &lt;page nr=258&gt;?<br>- Psiakrew, nie ma nic.<br>W tym "psiakrew" było coś, co Romanowi przypomniało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego