Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
powściągliwością: przystawał, oglądał się za siebie ku drodze, wzdychał frasobliwie i pomrukiwał.
Lecz otóż karczmarz dojrzał go spomiędzy krat szynkwasu - Nu, Mrowiec dzisiaj chory albo szóstaka zgubił!
Więc chłop wszedł ciężko do izby, obszernej jak pół stodoły, niegdyś - dawno zapewne - siwym wapnem.
wybielonej, z czego już tylko szarość spękana na brudnych pozostała ścianach.
- Toś prawie zgadł, Majerku... bom zgubił, ino nie szóstaka... .
- Aj, co powiadacie?
- Nie szóstaka mówię... ino córkę!
- Nu, to zmartwienie?. To czysty zarobek! Niech się martwi taki, co ją znalazł! -- żartował karczmarz śmiejąc się krótkim, charczącym, gdzieś głęboko w piersi śmiechem.
- Bestyja moja Honorka! - mruczał chłop siadając szeroko
powściągliwością: przystawał, oglądał się za siebie ku drodze, wzdychał frasobliwie i pomrukiwał.<br>Lecz otóż karczmarz dojrzał go spomiędzy krat szynkwasu - Nu, Mrowiec dzisiaj chory albo szóstaka zgubił!<br>Więc chłop wszedł ciężko do izby, obszernej jak pół stodoły, niegdyś - dawno zapewne - siwym wapnem.<br>wybielonej, z czego już tylko szarość spękana na brudnych pozostała ścianach.<br>- Toś prawie zgadł, Majerku... bom zgubił, ino nie szóstaka... .<br>- Aj, co powiadacie?<br>- Nie szóstaka mówię... ino córkę!<br>- Nu, to zmartwienie?. To czysty zarobek! Niech się martwi taki, co ją znalazł! -- żartował karczmarz śmiejąc się krótkim, charczącym, gdzieś głęboko w piersi śmiechem.<br>- Bestyja moja Honorka! - mruczał chłop siadając szeroko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego