Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
tajemnicy. Są i tacy, którzy twierdzą, że właściwie było kilka wersji listu i znacznie się one od siebie różniły. Nie są pewni, którą wybrano jako ostateczną.

Odwołując prałata dekretem, arcybiskup dał mu wybór - pozostanie w parafii św. Brygidy w roli księdza-rezydenta albo przejdzie na kapelana w Centrum Ekumenicznym sióstr brygidek. W pierwszym przypadku miałby jednak zmienić dotychczasowe lokum na II piętro, gdzie mieszkają wikariusze. Z niejednoznacznych reakcji sympatyków księdza można wnioskować, że mamy prawdopodobnie do czynienia z mocno spóźnioną próbą negocjacji warunków odejścia. Do tego podszytą szantażem. Gdyby metropolita pozostawił prałata na pierwszym piętrze, zapanowałby pokój, skończyłyby się wiece pod
tajemnicy. Są i tacy, którzy twierdzą, że właściwie było kilka wersji listu i znacznie się one od siebie różniły. Nie są pewni, którą wybrano jako ostateczną.<br><br>Odwołując prałata dekretem, arcybiskup dał mu wybór - pozostanie w parafii św. Brygidy w roli księdza-rezydenta albo przejdzie na kapelana w Centrum Ekumenicznym sióstr brygidek. W pierwszym przypadku miałby jednak zmienić dotychczasowe lokum na II piętro, gdzie mieszkają wikariusze. Z niejednoznacznych reakcji sympatyków księdza można wnioskować, że mamy prawdopodobnie do czynienia z mocno spóźnioną próbą negocjacji warunków odejścia. Do tego podszytą szantażem. Gdyby metropolita pozostawił prałata na pierwszym piętrze, zapanowałby pokój, skończyłyby się wiece pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego