Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
stronę gminy. Kiedy jednak przekroczyli
bramę, ten z dwoma gwiazdkami podskoczył do burmistrzowej, trzepnął
obcasami, przyłożył dwa palce do beretki i coś powiedział albo może nie
powiedział, w każdym razie ująwszy burmistrzową pod łokieć, odłączył ją
od burmistrza, i nawet bez żadnego z jej strony oporu. Burmistrz
pozbawiony oparcia w burmistrzowej, z ręką jak ją jeszcze pod jej
bokiem trzymał, obrócił się na tamtych dwóch i wtedy ten, co przyjmował
komunię, wyrwał pistolet z kabury i strzelił burmistrzowi w pierś, a
burmistrzowa krzyknęła:
- Zabijcie i mnie, panowie!
Burmistrz jeszcze bardziej się przykulił i tą ręką, którą wciąż
trzymał pod ręką burmistrzowej
stronę gminy. Kiedy jednak przekroczyli<br>bramę, ten z dwoma gwiazdkami podskoczył do burmistrzowej, trzepnął<br>obcasami, przyłożył dwa palce do beretki i coś powiedział albo może nie<br>powiedział, w każdym razie ująwszy burmistrzową pod łokieć, odłączył ją<br>od burmistrza, i nawet bez żadnego z jej strony oporu. Burmistrz<br>pozbawiony oparcia w burmistrzowej, z ręką jak ją jeszcze pod jej<br>bokiem trzymał, obrócił się na tamtych dwóch i wtedy ten, co przyjmował<br>komunię, wyrwał pistolet z kabury i strzelił burmistrzowi w pierś, a<br>burmistrzowa krzyknęła:<br> - Zabijcie i mnie, panowie!<br> Burmistrz jeszcze bardziej się przykulił i tą ręką, którą wciąż<br>trzymał pod ręką burmistrzowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego