Typ tekstu: Książka
Autor: Gomulicki Leon
Tytuł: Odwiedziny Galileusza
Rok: 1986
ze szklanymi oczami, popiersiami fryzjerskich wystaw latały rozsypane litery. Świat nie był trwały, każdej chwili gotów był eksplodować, rozrzucając nawarstwione na jego powierzchni śmiecie, krusząc słowa i rozczłonkowując człowieka.
Czujność mylił pozorny spokój uliczek, ale w ludziach zaczynało się dziać coś podejrzanie dziwnego. Spotkaliśmy raz eleganckiego pana, który miał w butonierce wpiętą pospolitą kuchenną marchewkę, na jednym policzku wyrysowany kredką kwiatek, na drugim jakąś wysoką, w tonacji majowej, nutę.
Widząc to cieszyłem się i byłem dumny, że w naszym z Galileuszem, utajonym przed oczami zwariowanych dorosłych świecie było wszystko na miejscu, przyzwoicie racjonalne. Ciągnęło mnie do książek solidnych, co wytrzymały próbę
ze szklanymi oczami, popiersiami fryzjerskich wystaw latały rozsypane litery. Świat nie był trwały, każdej chwili gotów był eksplodować, rozrzucając nawarstwione na jego powierzchni śmiecie, krusząc słowa i rozczłonkowując człowieka.<br>Czujność mylił pozorny spokój uliczek, ale w ludziach zaczynało się dziać coś podejrzanie dziwnego. Spotkaliśmy raz eleganckiego pana, który miał w butonierce wpiętą pospolitą kuchenną marchewkę, na jednym policzku wyrysowany kredką kwiatek, na drugim jakąś wysoką, w tonacji majowej, nutę.<br>Widząc to cieszyłem się i byłem dumny, że w naszym z Galileuszem, utajonym przed oczami zwariowanych dorosłych świecie było wszystko na miejscu, przyzwoicie racjonalne. Ciągnęło mnie do książek solidnych, co wytrzymały próbę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego