Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 23
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w czasie mszy za ojczyznę w kościele Ojców Bernardynów na Bystrem. Zwróciłem uwagę na starszą siwą kobietę w góralskim swetrze, która późną jesienią stała na zimnej kamiennej posadzce w niemodnych cieniutkich tenisówkach. Ktoś mi powiedział, że to jest Zofia Kuratowska.
Nie chciała zachowywać dystansu wobec ludzi - którzy ją otaczali. Potrafiła być blisko niemal z każdym - bez względu na wiek, wykształcenie, pozycje zawodową. Wymagała jednego, absolutnej czystości intencji.
Kochała Tatry i kochała górali. Miała tu wielu przyjaciół. W czasach "Solidarności" z taką żarliwością angażowała się w zakopiańskie inicjatywy, jakby chodziło o wielką politykę. Pomagała nam z Jurkiem Jureckim wydawać podziemny Biuletyn, weszła do
w czasie mszy za ojczyznę w kościele Ojców Bernardynów na Bystrem. Zwróciłem uwagę na starszą siwą kobietę w góralskim swetrze, która późną jesienią stała na zimnej kamiennej posadzce w niemodnych cieniutkich tenisówkach. Ktoś mi powiedział, że to jest Zofia Kuratowska.<br>Nie chciała zachowywać dystansu wobec ludzi - którzy ją otaczali. Potrafiła być blisko niemal z każdym - bez względu na wiek, wykształcenie, pozycje zawodową. Wymagała jednego, absolutnej czystości intencji.<br>Kochała Tatry i kochała górali. Miała tu wielu przyjaciół. W czasach "Solidarności" z taką żarliwością angażowała się w zakopiańskie inicjatywy, jakby chodziło o wielką politykę. Pomagała nam z Jurkiem Jureckim wydawać podziemny Biuletyn, weszła do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego