Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
a dzieckiem przez cały czas zajmuje się niania. Gdzie tu sens?
Choć wysoko ceni decyzję Katherine Hepburn, wszystko wskazuje jednak na to, że wybierze inny scenariusz.
- A gdybyś urodziła teraz?
- W tej chwili nie mogę pozwolić sobie na dziecko - odpowiada. - Bardzo ciężko pracuję przy serialu. Kiedy będę miała dziecko, chcę być blisko niego. Obserwować jak dorasta. To niełatwy wybór. I to niesprawiedliwe, że mężczyźni nigdy nie są stawiani w takiej sytuacji.
Na pytanie, czy ma już odpowiedniego chłopaka, z którym chciałaby mieć dziecko, odpowiada uroczym, piskliwym głosikiem zakłopotanej Ally:

- Nie. Nie. Stanowczo nie. Po prostu... nie. Jeszcze raz nie. Jestem sama. Sama
a dzieckiem przez cały czas zajmuje się niania. Gdzie tu sens?<br>Choć wysoko ceni decyzję Katherine Hepburn, wszystko wskazuje jednak na to, że wybierze inny scenariusz.<br>- A gdybyś urodziła teraz?<br>- W tej chwili nie mogę pozwolić sobie na dziecko - odpowiada. - Bardzo ciężko pracuję przy serialu. Kiedy będę miała dziecko, chcę być blisko niego. Obserwować jak dorasta. To niełatwy wybór. I to niesprawiedliwe, że mężczyźni nigdy nie są stawiani w takiej sytuacji.<br>Na pytanie, czy ma już odpowiedniego chłopaka, z którym chciałaby mieć dziecko, odpowiada uroczym, piskliwym głosikiem zakłopotanej Ally:<br><br>- Nie. Nie. Stanowczo nie. Po prostu... nie. Jeszcze raz nie. Jestem sama. Sama
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego