Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
drugim,
bał się, że może do Wardęgi
dojść, że sfałszował sprytnie księgi,
i ten przepędzi go z hałasem,
a może także i ciupasem
odstawić każe do więzienia.
A że talenty Rurki cenił,
liczył, że Rurka mu za awans
pomoże zatuszować sprawę.
Rurka, którego plan nad plany
z pobytem w Pcimiu był związany,
wysłuchał go i rzekł: Wynika
z tego, że czas wykończyć pryka!
Więc ryć poczęli pod nim doły.
Wardęga, który do tej pory
z taką chytrością się nie spotkał,
z łatwością wpadał tam do środka.

Wardęga, człek podeszły w laty,
był komunistą starej daty
i słyszeć nie chciał nic o komach
drugim,<br>bał się, że może do Wardęgi<br>dojść, że sfałszował sprytnie księgi,<br>i ten przepędzi go z hałasem,<br>a może także i ciupasem<br>odstawić każe do więzienia.<br>A że talenty Rurki cenił,<br>liczył, że Rurka mu za awans<br>pomoże zatuszować sprawę.<br>Rurka, którego plan nad plany<br>z pobytem w Pcimiu był związany,<br>wysłuchał go i rzekł: Wynika<br>z tego, że czas wykończyć pryka!<br>Więc ryć poczęli pod nim doły.<br>Wardęga, który do tej pory<br>z taką chytrością się nie spotkał,<br>z łatwością wpadał tam do środka.<br><br>Wardęga, człek podeszły w laty,<br>był komunistą starej daty<br>i słyszeć nie chciał nic o komach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego