się odsuwać od siebie. <br>Twierdzi Ojciec, że pewne słabnięcie siły wewnętrznej Kościoła, jego tożsamości, powoduje nacisk sił kulturowych, które doprowadzają do podziałów? <br>Powiedziałbym, że jeżeli nie ma ustawicznej pracy nad budowaniem jedności, nad wzajemną komunikacją, umacnianiem zaufania, to te więzy słabną, ludzie stają się sobie obcy, często wrodzy. A im byli bliżej siebie w przeszłości, tym bardziej są niekiedy poranieni. Niech Pan spojrzy z tej perspektywy na tzw. obóz postsolidarnościowy, na którym ta prawda sprawdza się w całej okazałości. Na dobre i na złe zna te duchowe prawdy również każde małżeństwo, każdy związek przyjaciół. Jeśli nie ma stałej pracy nad umacnianiem jedności