Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1993
chwilę tak staliśmy na kładce, przy brzegu. Pamiętam, że spłoszone czymś gęsi odleciały dalej, tłukąc skrzydłami o wodę.
Pomogłem wnieść cebrzyk z bielizną na górę.
Na parapetach w dużym pokoju, gdzie pół leżał, pół siedział wuj Florenty na swoim wielkim drewnianym łożu, stały fajansowe talerze z rzeżuchą, której zapach czuć było bliżej okna. Stały tam także doniczki z pelargoniami i zielone skrzynki, w których pani Helenka trzymała sadzonki pomidorów i włoskiej kapusty.
W czasie obiadu ojciec z wujem Florentym wspominali Ukrainę.
- Ty, Henku, miałeś szczęśliwe dzieciństwo - powiedział wuj. - Przyjeżdżałem do was na wakacje z Kijowa. Twój ojciec przysyłał konie na stację do
chwilę tak staliśmy na kładce, przy brzegu. Pamiętam, że spłoszone czymś gęsi odleciały dalej, tłukąc skrzydłami o wodę.<br>Pomogłem wnieść cebrzyk z bielizną na górę.<br>Na parapetach w dużym pokoju, gdzie pół leżał, pół siedział wuj Florenty na swoim wielkim drewnianym łożu, stały fajansowe talerze z rzeżuchą, której zapach czuć było bliżej okna. Stały tam także doniczki z pelargoniami i zielone skrzynki, w których pani Helenka trzymała sadzonki pomidorów i włoskiej kapusty.<br>W czasie obiadu ojciec z wujem Florentym wspominali Ukrainę.<br>- Ty, Henku, miałeś szczęśliwe dzieciństwo - powiedział wuj. - Przyjeżdżałem do was na wakacje z Kijowa. Twój ojciec przysyłał konie na stację do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego