Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
my, dzieci, przyzwyczaiłyśmy się
uważać za mur?

Nie wiem także, do kogo należała naprawdę i do czego
dawniej służyła pusta i na pół rozwalona szopa,
stojąca w rogu podwórza. W mojej pamięci pozostała
ona jedynie jako nasza i do naszego wyłącznie użytku
przeznaczona szopa.

Pamiętam natomiast dobrze, że podwórze
nie było brukowane, lecz porosłe trawą, żółtymi
mleczami, białą kaszką i liliowo kwitnącą pokrzywą.
Że pośrodku rósł ogromny, cienisty kasztan, pod którym
stała niska, drewniana, na pół przegniła i pokryta
zielonym mchem ławeczka. Że akację nazywaliśmy "altaną",
gdyż miała długie, zwisające do samej ziemi gałęzie,
tworzące zaciszny, zielony domek, pełen ruchliwych świateł
my, dzieci, przyzwyczaiłyśmy się <br>uważać za mur? <br><br>Nie wiem także, do kogo należała naprawdę i do czego <br>dawniej służyła pusta i na pół rozwalona szopa, <br>stojąca w rogu podwórza. W mojej pamięci pozostała <br>ona jedynie jako nasza i do naszego wyłącznie użytku <br>przeznaczona szopa. <br><br> Pamiętam natomiast dobrze, że podwórze <br>nie było brukowane, lecz porosłe trawą, żółtymi <br>mleczami, białą kaszką i liliowo kwitnącą pokrzywą. <br>Że pośrodku rósł ogromny, cienisty kasztan, pod którym <br>stała niska, drewniana, na pół przegniła i pokryta <br>zielonym mchem ławeczka. Że akację nazywaliśmy "altaną", <br>gdyż miała długie, zwisające do samej ziemi gałęzie, <br>tworzące zaciszny, zielony domek, pełen ruchliwych świateł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego