Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
kobiecego włoska i mówi z wyrzutem:
- No tak! Ty już nawet łysej babie nie przepuścisz!!!

Antidotum
Dwaj weterani II wojny światowej spotykają się po kilkudziesięciu latach.
- Pamiętasz, jak w okopach mówiło się, że do jedzenia dodają nam różnych świństw, abyśmy nie myśleli o kobietach?
- Pamiętam, ale to były bzdury.
- Jakie bzdury?! U mnie to zaczyna działać!

Terapia
Lekarz psychoanalityk, kozetka - na niej bardzo
stary mężczyzna...
- No dobrze - mówi lekarz - zacznijmy
od początku...
- OK, na początku stworzyłem niebo i ziemię.

Marzenie
- Panie szefie, proszę o wolny dzień. Chciałbym pójść na pogrzeb teściowej...
- Kto by nie chciał!

Rachunki
Przychodzi Kubuś Puchatek do Prosiaczka
kobiecego włoska i mówi z wyrzutem:<br>- No tak! Ty już nawet łysej babie nie przepuścisz!!!<br><br>Antidotum<br>Dwaj weterani II wojny światowej spotykają się po kilkudziesięciu latach.<br>- Pamiętasz, jak w okopach mówiło się, że do jedzenia dodają nam różnych świństw, abyśmy nie myśleli o kobietach?<br>- Pamiętam, ale to były bzdury.<br>- Jakie bzdury?! U mnie to zaczyna działać!<br><br>Terapia<br>Lekarz psychoanalityk, kozetka - na niej bardzo<br>stary mężczyzna...<br>- No dobrze - mówi lekarz - zacznijmy<br>od początku...<br>- OK, na początku stworzyłem niebo i ziemię.<br><br>Marzenie<br>- Panie szefie, proszę o wolny dzień. Chciałbym pójść na pogrzeb teściowej...<br>- Kto by nie chciał!<br><br>Rachunki<br>Przychodzi Kubuś Puchatek do Prosiaczka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego