Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
mnie dotknąć! - krzyknął Myszka przez łzy. - Świnie! Wszyscy byśmy się potopili, gdyby nie ja! Tacy z was przyjaciele?!
- Ta Mysz... - zaczął Promień i nie skończył, bo mały Wędrowiec rzucił w niego szczątkiem relingu.
- Nie mów na mnie: "Ta Mysz"! - wrzasnął, purpurowy z gniewu i płaczu. - Ja mam imię! Ty... ty... cacane książątko!
Promień cofnął się, chyba po raz pierwszy w życiu zapominając, do czego służy język. Myszka Jodłowy roztrącił stojących mu na drodze i schował się na powrót pod pokładem.
"Słońce spadło z nieba, ptaki latają tyłem" - skomentował zadziwiony Stalowy, który w pośpiechu przekazywał mi przebieg całej awantury. - "Pierwszy raz coś
mnie dotknąć! - krzyknął Myszka przez łzy. - Świnie! Wszyscy byśmy się potopili, gdyby nie ja! Tacy z was przyjaciele?! <br>- Ta Mysz... - zaczął Promień i nie skończył, bo mały Wędrowiec rzucił w niego szczątkiem relingu.<br>- Nie mów na mnie: "Ta Mysz"! - wrzasnął, purpurowy z gniewu i płaczu. - Ja mam imię! Ty... ty... cacane książątko!<br>Promień cofnął się, chyba po raz pierwszy w życiu zapominając, do czego służy język. Myszka Jodłowy roztrącił stojących mu na drodze i schował się na powrót pod pokładem.<br>"Słońce spadło z nieba, ptaki latają tyłem" - skomentował zadziwiony Stalowy, który w pośpiechu przekazywał mi przebieg całej awantury. - "Pierwszy raz coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego