Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wydarzenia. Innymi słowy wizerunek zakręconej ekscentryczki imponował jej bardziej niż rola kury domowej.
- Nie miałam zamiaru wychodzić za mąż - mówi. - Sami rozumiecie, że dorastałam w kościele. Cztery razy w tygodniu musiałam leżeć tam krzyżem. W takich warunkach to chyba normalne, że później nie chciałam żadnej instytucji w moim łóżku.
Obiecanki-cacanki, ale na horyzoncie trafił się niejaki Mark Hawley, z zawodu inżynier dźwięku. Tori poślubiła pana Hawleya w lutym 1998 r. Rok wcześniej poroniła ich wspólne dziecko. - Taka strata jak ta może zarówno połączyć na zawsze, jak i spowodować wzajemne obwinianie i w rezultacie być przyczyną rozstania - mówi Tori o chwilach
wydarzenia. Innymi słowy wizerunek zakręconej ekscentryczki imponował jej bardziej niż rola kury domowej. <br>- Nie miałam zamiaru wychodzić za mąż - mówi. - Sami rozumiecie, że dorastałam w kościele. Cztery razy w tygodniu musiałam leżeć tam krzyżem. W takich warunkach to chyba normalne, że później nie chciałam żadnej instytucji w moim łóżku. <br>Obiecanki-cacanki, ale na horyzoncie trafił się niejaki Mark Hawley, z zawodu inżynier dźwięku. Tori poślubiła pana Hawleya w lutym 1998 r. Rok wcześniej poroniła ich wspólne dziecko. - Taka strata jak ta może zarówno połączyć na zawsze, jak i spowodować wzajemne obwinianie i w rezultacie być przyczyną rozstania - mówi Tori o chwilach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego