Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
serio. Okropnie serio. Wrzaskliwy. Piesek też z nim, taki kłapouchy... Żeby tu zaraz jemu na poczekaniu wszystko podawali! a nie, to pójdzie i nigdy nie wróci.
Toż ja nie o piesku - o francie. A oni tak przejęli się... latają, mało portek nie pogubią. I ciągle: "caccia, caccia..." Ki czort ta caccia? Słucham... słucham... raptem... Bożeż ty mój! Duch Święty oświecił: ten Griszka-zamuchryszka w koźlej skórze, toż on na polowanie się wybrał! Dlatego i ważny taki. I z tym rożnem, i z kłapouchem... Ot, dopiero pytam się kelnera... tak, jakoś tam comme une vache espagnole z chińska po węgiersku: "A cóż
serio. Okropnie serio. Wrzaskliwy. Piesek też z nim, taki kłapouchy... Żeby tu zaraz jemu na poczekaniu wszystko podawali! a nie, to pójdzie i nigdy nie wróci. <br>Toż ja nie o piesku - o francie. A oni tak przejęli się... latają, mało portek nie pogubią. I ciągle: "caccia, caccia..." Ki czort ta caccia? Słucham... słucham... raptem... Bożeż ty mój! Duch Święty oświecił: ten Griszka-zamuchryszka w koźlej skórze, toż on na polowanie się wybrał! Dlatego i ważny taki. I z tym rożnem, i z kłapouchem... Ot, dopiero pytam się kelnera... tak, jakoś tam comme une vache espagnole z chińska po węgiersku: "A cóż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego