złoty,<br>Myj się!" Lecz Józio nie miał ochoty.<br>Wyniósł się w końcu z domu na Czystem<br>I zawiadomił rodziców listem,<br>Że myć się nie ma zamiaru, trudno!<br>I poszedł mieszać - dokąd? - na Bródno.</><br><br><div1><tit1>CAP NA GRAPIE</><br>Wlazł kotek<br>Na płotek,<br>Ujrzał capa na grapie.<br>- Zmykaj, capie,<br>Bo cię podrapię!<br>A cap nic - tylko sapie.<br><br>Na grapie zebrali się gapie,<br>Wszyscy patrzą na capa,<br>A kota aż świerzbi łapa.<br>- Zmykaj, capie,<br>Bo cię podrapię!<br>A cap nic - tylko sapie.<br><br>Patrzą na kota gapie.<br>- Daj mu, capie, po czapie!<br>A cap nic - tylko sapie.<br>I nie dziwota,<br>Bo cap nie złapie<br>Kota,<br>A