Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
torbę, sakwojaż, jako że chłopak był kupiony, i poprowadził za sobą na Leszno. Zastali tam czterech czeladników, sześciu uczniów i dwie maszyny: jedną piłę tarczową, którą nazywano "krajzegą" i jedną małą heblarkę, zwaną także z niemiecka "obrychtem". Ciemno już było, ale w warsztacie robiono na potęgę.
- Weź fuksszwanc i odsadzaj capy. Ale żebyś mi za krechę nie zajeżdżał!
Szczęsny odsadzał capy do wieczora. Czerwiaczek zakołatał w deskę na fajerant. Czeladnicy wybiegli jak z domu wariatów, a uczniowie dostali na kolację po kubku zabielonej lury z pajdą sitniaka, pociągniętą dla pucu smalcem.
Gdy odeszli, Czerwiaczek zamknął warsztat i zaprowadził Szczęsnego do komórki
torbę, sakwojaż, jako że chłopak był kupiony, i poprowadził za sobą na Leszno. Zastali tam czterech czeladników, sześciu uczniów i dwie maszyny: jedną piłę tarczową, którą nazywano "krajzegą" i jedną małą heblarkę, zwaną także z niemiecka "obrychtem". Ciemno już było, ale w warsztacie robiono na potęgę.<br>- Weź fuksszwanc i odsadzaj capy. Ale żebyś mi za krechę nie zajeżdżał!<br>Szczęsny odsadzał capy do wieczora. Czerwiaczek zakołatał w deskę na fajerant. Czeladnicy wybiegli jak z domu wariatów, a uczniowie dostali na kolację po kubku zabielonej lury z pajdą sitniaka, pociągniętą dla pucu smalcem.<br>Gdy odeszli, Czerwiaczek zamknął warsztat i zaprowadził Szczęsnego do komórki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego