co najmniej w ich atrakcyjny charakter.<br>Kto wychowanka tylko przyzwyczaja do modlitwy, ten nie wierzy, że modlitwa jest pewną wartością i nie wierzy, że wychowanek jest zdolny do odkrycia owej wartości. Człowiekowi, który nie wierzy ani w wolność człowieka, ani w istnienie wartości etycznych i religijnych, ani w ich atrakcyjny charakter, pozostała do dyspozycji tylko tresura przy pomocy dzwonków. Wyobraźmy sobie pedagoga, który by uczył swych uczniów estetycznego obcowania z dziełem sztuki w ten sposób, że pokazując obraz, przyzwyczajałby ich do reagowania okrzykami zachwytu, nie próbując nawet ukazać wartości estetycznych dzieła. Coś podobnego czyni wychowawca z kategorii treserów. Stawia wychowanka w