Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
Poczekaj chociaż, aż przestaną walić!
Krzyczał wujek Władek:
- Zabije cię jeszcze! Wracaj!
Ale już byłem na szczycie schodów. Pchnąłem drzwiczki, spodziewając
się zobaczyć pierwszym rzutem oczu mojego charta. I w tej samej chwili
serce mi stanęło. Charta nie było. Podbiegłem do budy. Leżał tylko
łańcuch, nawet z obrożą, a po charcie ani śladu. Złapałem ten łańcuch i
zacząłem go ciągnąć po obejściu, jakbym zapragnął sam stać się tym
chartem, chociaż nie wiem, czy pragnąłem czegokolwiek prócz śmierci.
Przypadłem do otworu piwnicy i zacząłem krzyczeć z wszystkich sił w
głąb:
- Charta nie ma! Charta nie ma!
Nikt się jednak nie zdziwił, żadne
Poczekaj chociaż, aż przestaną walić!<br> Krzyczał wujek Władek:<br> - Zabije cię jeszcze! Wracaj!<br> Ale już byłem na szczycie schodów. Pchnąłem drzwiczki, spodziewając<br>się zobaczyć pierwszym rzutem oczu mojego charta. I w tej samej chwili<br>serce mi stanęło. Charta nie było. Podbiegłem do budy. Leżał tylko<br>łańcuch, nawet z obrożą, a po charcie ani śladu. Złapałem ten łańcuch i<br>zacząłem go ciągnąć po obejściu, jakbym zapragnął sam stać się tym<br>chartem, chociaż nie wiem, czy pragnąłem czegokolwiek prócz śmierci.<br>Przypadłem do otworu piwnicy i zacząłem krzyczeć z wszystkich sił w<br>głąb:<br> - Charta nie ma! Charta nie ma!<br> Nikt się jednak nie zdziwił, żadne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego