Na miejscu Jana Rokity i braci Kaczyńskich, oficjalnie pohukując na premiera, dbałbym, aby się nie przeziębił. Póki trwa u władzy, jest eliksirem na ich słabości.<br>Tylko nowy premier z programem i pomysłami, pobłogosławiony przez prezydenta, byłby w stanie odwrócić bieg zdarzeń. Na szczęście dla posła Rokity Miller ma tak wielką "chcicę władzy", że wciąż nie dostrzega, iż już zaczęła się jego polityczna stypa. Prędzej czy później i on jednak zanuci: "Miałem złoty róg, miałem czapkę z piór. Wiatr hula po lesie, wicher czapkę niesie...".<br>Millerowi wciąż się jeszcze zdaje, że jest reżyserem na tej scenie.<br><br><hi>Janusz Rolicki</> (65 l.)<br>niezależny publicysta