za rzeką jutrznię, pomyślałem tylko o tym, i o owym, i jeszczeo tamtym i nie rzekłem słowa, nie wyciągnąłem ręki, żeby pomóc tym żywym stworzeniom kołyszącym się w zanadrzu.<br> I Hela też widocznie pomyślała tylko o tym i o owym, i jeszcze o tamtym, bo nie sięgnęła po moją rękę chodzącą koło niej, nie pociągnęła mnie za czuprynę, nie przechyliła mi głowy do jutrzni, żeby mnie pocałować i do krwi ugryźć w wargę.<br> A nawet gdy przemykaliśmy prześwitem między sadem, owsem i kukurydzą w pełne przebudzeń ogrody, podniosła obydwiema rękami natargane do zanadrza jabłka.<br> Wtedy dwa żywe stworzenia chodzące między jabłkami