Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
w cywilizowanej zachodniej Polsce coś takiego może jej się przytrafić...
Zaczęło się od tego, że w grudniu na ulicy Kolejowej zaczepił Józefa G. kierowca dostawczego Żuka, szpakowaty brunet w średnim wieku, którego twarz wydała się starszemu panu jakby skądś znajoma. Kierowca ostrzegł, że ta Ukrainka z bazaru może zarazić go chorobą weneryczną.
- Jest trefna.((...))! - wyraził się dosadnie o Elenie. Pokręcił z politowaniem głową i odjechał, zostawiając osłupiałego rozmówcę na skraju chodnika.
Józef G. postanowił zrobić świąteczne porządki sam, przemyśleć ostrzeżenie, a Elenę zaprosić do siebie dopiero po pierwszym stycznia. Jako oficjalny powód przełożenia wizyty podał jej chwilowy brak pieniędzy i oczekiwanie na
w cywilizowanej zachodniej Polsce coś takiego może jej się przytrafić...<br>Zaczęło się od tego, że w grudniu na ulicy Kolejowej zaczepił Józefa G. kierowca dostawczego Żuka, szpakowaty brunet w średnim wieku, którego twarz wydała się starszemu panu jakby skądś znajoma. Kierowca ostrzegł, że ta Ukrainka z bazaru może zarazić go chorobą weneryczną.<br>&lt;q&gt;- Jest trefna.&lt;/&gt;((...))! - wyraził się dosadnie o Elenie. Pokręcił z politowaniem głową i odjechał, zostawiając osłupiałego rozmówcę na skraju chodnika.<br>Józef G. postanowił zrobić świąteczne porządki sam, przemyśleć ostrzeżenie, a Elenę zaprosić do siebie dopiero po pierwszym stycznia. Jako oficjalny powód przełożenia wizyty podał jej chwilowy brak pieniędzy i oczekiwanie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego