Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
prawda, skąpstwie Bobuś rozsiewał wieści i nie mnie szkalował, ale wdzięk jego dowcipu obudziłby protest nawet w zmurszałym kamieniu!
- Daj mu te ogórki - szepnęłam do Zosi z naciskiem.
Zosia spojrzała na mnie, na ogórki, na Bobusia i zawahała się.
- Ależ, Bobusiu, dajże spokój - powiedziała Biała Glista z przekąsem. - Może Alicja chowa te ogórki dla siebie. Tu tak trudno o ogórki!
W oczach Zosi nagle mignęło szaleństwo. Bez słowa, z jakąś dziką zachłannością, zdjąwszy pokrywę ze słoja, zaczęła wyciągać ogórki jeden po drugim. Zamieszła całą zawartość i wybierała te z wierzchu, starannie maczając je w sosie.
Alicja prezentowała jakieś osobliwe poczucie humoru
prawda, skąpstwie Bobuś rozsiewał wieści i nie mnie szkalował, ale wdzięk jego dowcipu obudziłby protest nawet w zmurszałym kamieniu!<br>- Daj mu te ogórki - szepnęłam do Zosi z naciskiem.<br>Zosia spojrzała na mnie, na ogórki, na Bobusia i zawahała się.<br>- Ależ, Bobusiu, dajże spokój - powiedziała Biała Glista z przekąsem. - Może Alicja chowa te ogórki dla siebie. Tu tak trudno o ogórki!<br>W oczach Zosi nagle mignęło szaleństwo. Bez słowa, z jakąś dziką zachłannością, zdjąwszy pokrywę ze słoja, zaczęła wyciągać ogórki jeden po drugim. Zamieszła całą zawartość i wybierała te z wierzchu, starannie maczając je w sosie.<br>Alicja prezentowała jakieś osobliwe poczucie humoru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego