Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1937
pokurczonych chłodem,
Lśnią srebrne resztki wczorajszej ulewy,
Nad zapuszczonym od dawna ogrodem
Słychać gawronów trzepoty i śpiewy.

Obok jabłoni - przypadkowa sosna
Swe igły w bladym zanurza błękicie.
O, jakże prędko przeminęła wiosna,
Pozostawiając przelęknione życie!

Coraz to mocniej otulasz się w chustę,
W której pierś twoja, jak w gnieździe, się chowa,
Trzeba nam było rzec dawniej te słowa,
Co dzisiaj zabrzmią - spóźnione i puste!

Trzeba nam było spleść dłonie uparte
I z zamkniętymi iść w słońce oczyma!
Dzisiaj te oczy zostaną - otwarte,
Dzisiaj się warga w pół drogi zatrzyma...

* * *

Pożarze pierśny, płomieniu ustny,
Bezsenne noce, senne poranki!
Bądź pochwalony i bądź
pokurczonych chłodem,<br>Lśnią srebrne resztki wczorajszej ulewy,<br>Nad zapuszczonym od dawna ogrodem<br>Słychać gawronów trzepoty i śpiewy.<br><br>Obok jabłoni - przypadkowa sosna<br>Swe igły w bladym zanurza błękicie.<br>O, jakże prędko przeminęła wiosna,<br>Pozostawiając przelęknione życie!<br><br>Coraz to mocniej otulasz się w chustę,<br>W której pierś twoja, jak w gnieździe, się chowa,<br>Trzeba nam było rzec dawniej te słowa,<br>Co dzisiaj zabrzmią - spóźnione i puste!<br><br>Trzeba nam było spleść dłonie uparte<br>I z zamkniętymi iść w słońce oczyma!<br>Dzisiaj te oczy zostaną - otwarte,<br>Dzisiaj się warga w pół drogi zatrzyma...&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;* * *<br><br>Pożarze &lt;orig&gt;pierśny&lt;/&gt;, płomieniu ustny,<br>Bezsenne noce, senne poranki!<br>Bądź pochwalony i bądź
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego