Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
nasycić głód, który stawał się o godzinie trzeciej nie do zniesienia... Z drugiej strony, nic nie napawało go większą odrazą niż zbyt duże zgromadzenie plastikowych ludzi. Zamówiona przez Pawła sałatka z tostami była jednak znakomita. Hehe starał się uśmiechać i sprawiać wrażenie zadowolonego.

- Widzisz, chłopie... - Paweł wziął do ust liść chrupiącej sałaty i przez moment trudno go było zrozumieć. - Ja wiem, co ty sądzisz o tym wszystkim... Ale takie jest, chłopie, życie... moje życie, że muszę uważnie wybierać miejsca, w jakich się spotykam z innymi... Ile to zużywa cennej energii psychicznej. Ty na przykład, żeby utrzymać swój image, nie powinieneś nigdzie
nasycić głód, który stawał się o godzinie trzeciej nie do zniesienia... Z drugiej strony, nic nie napawało go większą odrazą niż zbyt duże zgromadzenie plastikowych ludzi. Zamówiona przez Pawła sałatka z tostami była jednak znakomita. Hehe starał się uśmiechać i sprawiać wrażenie zadowolonego. <br><br>- Widzisz, chłopie... - Paweł wziął do ust liść chrupiącej sałaty i przez moment trudno go było zrozumieć. - Ja wiem, co ty sądzisz o tym wszystkim... Ale takie jest, chłopie, życie... moje życie, że muszę uważnie wybierać miejsca, w jakich się spotykam z innymi... Ile to zużywa cennej energii psychicznej. Ty na przykład, żeby utrzymać swój image, nie powinieneś nigdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego