Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
oni nie rozumieją ni w ząb. Imię ma ksiądz dziwaczne, ale za jego autentycznością przemawia nazwisko, broda, wielki nos i czarne włosy.

Kiedy urodziły się pierwsze dzieci i trzeba było je ochrzcić, rodzice napisali do Armenii list z zapytaniem, co począć. Odpowiedź ostatecznie uwiarygodniła księdza Tadeusza. Babcia napisała, że można chrzcić pod warunkiem, że ksiądz będzie miał brodę i tanio policzy.

Co do Terleckiego, też były wątpliwości. Kiedy tylko na krakowskich bazarach pojawili się Ormianie, ciągnęło go do nich. - Robiłem u nich bardzo udane zakupy - wspomina. - Sprzedają tanio i profesjonalnie. Kiedyś kupiłem marynarkę i już po sfinalizowaniu transakcji pani wyciągnęła pudełko
oni nie rozumieją ni w ząb. Imię ma ksiądz dziwaczne, ale za jego autentycznością przemawia nazwisko, broda, wielki nos i czarne włosy.<br><br>Kiedy urodziły się pierwsze dzieci i trzeba było je ochrzcić, rodzice napisali do Armenii list z zapytaniem, co począć. Odpowiedź ostatecznie uwiarygodniła księdza Tadeusza. Babcia napisała, że można chrzcić pod warunkiem, że ksiądz będzie miał brodę i tanio policzy.<br><br>Co do Terleckiego, też były wątpliwości. Kiedy tylko na krakowskich bazarach pojawili się Ormianie, ciągnęło go do nich. - Robiłem u nich bardzo udane zakupy - wspomina. - Sprzedają tanio i profesjonalnie. Kiedyś kupiłem marynarkę i już po sfinalizowaniu transakcji pani wyciągnęła pudełko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego