finansowych, zdaje się wskazywać następujący fakt: pierwszą osobą, z którą się w Poznańskiem kontaktował, był Józef Grabowski, prezes Dyrekcji poznańskiego Ziemstwa Kredytowego. Potem - bez przerwy - kontaktował się z przeróżnymi ludźmi. Nie mógł tego robić oficjalnie, a najlepiej do maskowania rozmów i spotkań służyły wszelkie okazje towarzyskie, zabawy, polowania, bale, imieniny, chrzciny, odbywane czasami w wiele miesięcy po urodzeniu się dziecka. To wszystko pozwalało zbierać się ludziom tak w pałacach, jak i w dworach i dworkach. A pan Mühl lub pan Salz, lub pan Niegolewski jeździł rzemiennym dyszlem z jednej fety na drugą. W tych rozjazdach, poznawszy Konstancję Łubieńską, zawiązał z nią