Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3 (33) marzec
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
bardzo miłe uczucie, gdy tak wiele osób się tobą interesuje, jednak cieszyłem się, kiedy dwa dni później wyjeżdżałem już na konkurs skoków do Harrachova.
CKM: Chyba nie powiesz, że dziennikarze cię śledzili?
A.M.: Byli wszędzie! W domu, w ogrodzie, a nawet w kościele, gdzie odbywał się chrzest dziecka, którego chrzestną miała być moja żona. Przynajmniej terminy treningów udało mi się zachować w tajemnicy.
CKM: To już chyba lepiej być parkingowym. Przynajmniej człowiek jest anonimowy...
A.M.: Zawsze chciałem być mistrzem, ale sądzę, że nawet będąc mistrzem, można żyć normalnie.
CKM: Chyba będzie trudno, bo cała Polska czeka na nowe rekordy
bardzo miłe uczucie, gdy tak wiele osób się tobą interesuje, jednak cieszyłem się, kiedy dwa dni później wyjeżdżałem już na konkurs skoków do Harrachova.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;CKM: Chyba nie powiesz, że dziennikarze cię śledzili?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;A.M.: Byli wszędzie! W domu, w ogrodzie, a nawet w kościele, gdzie odbywał się chrzest dziecka, którego chrzestną miała być moja żona. Przynajmniej terminy treningów udało mi się zachować w tajemnicy.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;CKM: To już chyba lepiej być parkingowym. Przynajmniej człowiek jest anonimowy...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;A.M.: Zawsze chciałem być mistrzem, ale sądzę, że nawet będąc mistrzem, można żyć normalnie.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;CKM: Chyba będzie trudno, bo cała Polska czeka na nowe rekordy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego