bardzo miłe uczucie, gdy tak wiele osób się tobą interesuje, jednak cieszyłem się, kiedy dwa dni później wyjeżdżałem już na konkurs skoków do Harrachova.</><br><who1>CKM: Chyba nie powiesz, że dziennikarze cię śledzili?</><br><who2>A.M.: Byli wszędzie! W domu, w ogrodzie, a nawet w kościele, gdzie odbywał się chrzest dziecka, którego chrzestną miała być moja żona. Przynajmniej terminy treningów udało mi się zachować w tajemnicy.</><br><who1>CKM: To już chyba lepiej być parkingowym. Przynajmniej człowiek jest anonimowy...</><br><who2>A.M.: Zawsze chciałem być mistrzem, ale sądzę, że nawet będąc mistrzem, można żyć normalnie.</><br><who1>CKM: Chyba będzie trudno, bo cała Polska czeka na nowe rekordy