Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
pozbyła się ich obu.

2.

W spożywczym sklepie delikatesowym Gabrysia zostawiła ponad dwieście tysięcy i teraz, z ciężką torbą wypchaną wiktuałami, zmierzała w stronę domu. Wyrzucała sobie, że poszła po zakupy - torba była naprawdę ciężka, a Grześ chętnie przecież kupiłby, co trzeba. Znowu z rozpędu zapomniała, że powinna się oszczędzać, chuchać na siebie i dmuchać. Szczerze mówiąc, nigdy tego nie umiała. Ale teraz już czas, by się nauczyć - od noszenia ciężarów bolało ją w krzyżu, nieprzyjemne mrowienie zbiegało w dół kręgosłupa. W dodatku, im dłużej szła, zastanawiając się nad swoim samopoczuciem, tym gorzej się czuła. Zrobiło się jej z lekka mdło
pozbyła się ich obu.<br><br>2.<br><br>W spożywczym sklepie delikatesowym Gabrysia zostawiła ponad dwieście tysięcy i teraz, z ciężką torbą wypchaną wiktuałami, zmierzała w stronę domu. Wyrzucała sobie, że poszła po zakupy - torba była naprawdę ciężka, a Grześ chętnie przecież kupiłby, co trzeba. Znowu z rozpędu zapomniała, że powinna się oszczędzać, chuchać na siebie i dmuchać. Szczerze mówiąc, nigdy tego nie umiała. Ale teraz już czas, by się nauczyć - od noszenia ciężarów bolało ją w krzyżu, nieprzyjemne mrowienie zbiegało w dół kręgosłupa. W dodatku, im dłużej szła, zastanawiając się nad swoim samopoczuciem, tym gorzej się czuła. Zrobiło się jej z lekka &lt;page nr=134&gt; mdło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego