Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
tylko wilcze
Ślepe latarki odchodzącej wachty.


CHŁOPIEC OPORNY
Pod Sokołowem była. W gruncie się ugniotła
Samotrzeć z dwojgą kaczek studzienna kałuża.
Stanął więc jasny powód, by za jej podnóża
Podwórza jakieś były, trzy izby i miotła.

Weranda też - cienista, z widokiem na gumno,
Które Dürer splagiował w "Synu Marnotrawnym'',
Z chudobą guberyjną, z gankiem bladotrawnym,
Z wieprzami nad koryta filuterną trumną.

Tu się sery jadało przewiane paździerzem,
Tu na chleb się krajało renety talerne,
Tu się z pieców taczało bochny złoto-świeże,
Tu się chrupkę żegnało nożowym pacierzem.

Chłopiec czerstwiał więc chlebnie na wilegiaturze,
Młode nerwy oćwiczał wierzbinami słońca,
W tataracznej
tylko wilcze<br>Ślepe latarki odchodzącej wachty.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;CHŁOPIEC OPORNY&lt;/&gt;<br>Pod Sokołowem była. W gruncie się ugniotła<br>Samotrzeć z dwojgą kaczek studzienna kałuża.<br>Stanął więc jasny powód, by za jej podnóża<br>Podwórza jakieś były, trzy izby i miotła.<br><br>Weranda też - cienista, z widokiem na gumno,<br>Które Dürer splagiował w "Synu Marnotrawnym'',<br>Z chudobą guberyjną, z gankiem bladotrawnym,<br>Z wieprzami nad koryta filuterną trumną.<br><br>Tu się sery jadało przewiane paździerzem,<br>Tu na chleb się krajało renety talerne,<br>Tu się z pieców taczało bochny złoto-świeże,<br>Tu się chrupkę żegnało nożowym pacierzem.<br><br>Chłopiec czerstwiał więc &lt;orig&gt;chlebnie&lt;/&gt; na wilegiaturze,<br>Młode nerwy oćwiczał wierzbinami słońca,<br>W tataracznej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego