Typ tekstu: Książka
Autor: Bilica Jerzy
Tytuł: Telefony z Eufonii. Felietony wygłaszane 1991-1992 w Programie II Polskiego Radia
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1991-1992
i wszedłem do środka. Wołałem, szukałem - nie znalazłem nikogo. Odniosłem wrażenie, że wnętrze ogołocone było z cenniejszych przedmiotów." Zauważyłem tylko stojące w kącie... pianino. Miało wieko zamknięte na kluczyk. Zajrzawszy do pudła rezonansowego, znalazłem tam pudełko, a w pudełku rękopis, którego treść chciałbym teraz wiernie przekazać. Oto ona.
Dzielny i chwacki pędzel pracował ze starą szczotką do włosów we wnętrzu zakurzonego pianina. Pędzel był młody, zgrabny, poruszał się sprężyście. Tacy zawsze zostaną zauważeni. Otrzymał specjalne zadanie: wcisnąć się tam, dokąd nie mogła dostać się szczotka. Jego jasna czupryna przystrzyżona na jeża śmigała to tu, to tam między kołkami i strunami aż
i wszedłem do środka. Wołałem, szukałem - nie znalazłem nikogo. Odniosłem wrażenie, że wnętrze ogołocone było z cenniejszych przedmiotów." Zauważyłem tylko stojące w kącie... pianino. Miało wieko zamknięte na kluczyk. Zajrzawszy do pudła rezonansowego, znalazłem tam pudełko, a w pudełku rękopis, którego treść chciałbym teraz wiernie przekazać. Oto ona.<br>Dzielny i chwacki pędzel pracował ze starą szczotką do włosów we wnętrzu zakurzonego pianina. Pędzel był młody, zgrabny, poruszał się sprężyście. Tacy zawsze zostaną zauważeni. Otrzymał specjalne zadanie: wcisnąć się tam, dokąd nie mogła dostać się szczotka. Jego jasna czupryna przystrzyżona na jeża śmigała to tu, to tam między kołkami i strunami aż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego