Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
mój sprzeciw, zaczął taczać mnie łapą po murawie. Zupełnie jak kot bawiący się myszą.
"Przestań wyć" - zrzędził. - "Czy to aż tak boli?"
W chwilę potem wyczułem nagle jego ból i zdziwienie. Przestał mnie miętosić. Ujrzałem stojącego obok starego człowieka, wygrażającego Pożeraczowi Chmur długą laską. Smok tarł nos łapą. Najwyraźniej przed chwilą oberwał. Nie wierzyłem własnym oczom.
Staruszek wyglądał jak żywcem wyjęty z dziecięcej bajki. Długa, siwa broda, spiczasty kapelusz z rondem szerokim niby strzecha, no i ta laska.
Pożeracz Chmur, zły, już zaczynał pokazywać zęby. Uspokoiłem go.
"Zostaw. Lepiej spytaj, czy można tutaj kupić mleko."
"Ja mam pytać?" - zdumiał się.
"Przecież
mój sprzeciw, zaczął taczać mnie łapą po murawie. Zupełnie jak kot bawiący się myszą.<br>"Przestań wyć" - zrzędził. - "Czy to aż tak boli?"<br>W chwilę potem wyczułem nagle jego ból i zdziwienie. Przestał mnie miętosić. Ujrzałem stojącego obok starego człowieka, wygrażającego Pożeraczowi Chmur długą laską. Smok tarł nos łapą. Najwyraźniej przed chwilą oberwał. Nie wierzyłem własnym oczom.<br>Staruszek wyglądał jak żywcem wyjęty z dziecięcej bajki. Długa, siwa broda, spiczasty kapelusz z rondem szerokim niby strzecha, no i ta laska.<br>Pożeracz Chmur, zły, już zaczynał pokazywać zęby. Uspokoiłem go.<br>"Zostaw. Lepiej spytaj, czy można tutaj kupić mleko."<br>"Ja mam pytać?" - zdumiał się.<br>"Przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego