Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
nie udało mu się rozpoznać, zapomniał nawet o chmurze. Był cały skurczony od tej ciemności, nabiegłej krwią jego oczu, próżno wypatrujących wielkiego gwiaździstego nieba pustyni, której piaszczysta pustka wydawała mu się zbawieniem, biegł na oślep, z powiekami zlanymi słonym potem, niesiony siłą, której nieustającą w sobie obecnością mógł się jeszcze chwilami zdumiewać. Ten bieg, ta noc zdawały się nie mieć końca.
Nie widział już właściwie nic, kiedy nagle jego stopy zaczęły brnąć coraz ciężej, zapadać się, poczuł ostatni przypływ rozpaczy, podniósł głowę i zrozumiał nagle, że jest na pustyni. Zobaczył jeszcze gwiazdy nad horyzontem, potem, już gdy nogi same poddały się
nie udało mu się rozpoznać, zapomniał nawet o chmurze. Był cały skurczony od tej ciemności, nabiegłej krwią jego oczu, próżno wypatrujących &lt;page nr=196&gt; wielkiego gwiaździstego nieba pustyni, której piaszczysta pustka wydawała mu się zbawieniem, biegł na oślep, z powiekami zlanymi słonym potem, niesiony siłą, której nieustającą w sobie obecnością mógł się jeszcze chwilami zdumiewać. Ten bieg, ta noc zdawały się nie mieć końca.<br>Nie widział już właściwie nic, kiedy nagle jego stopy zaczęły brnąć coraz ciężej, zapadać się, poczuł ostatni przypływ rozpaczy, podniósł głowę i zrozumiał nagle, że jest na pustyni. Zobaczył jeszcze gwiazdy nad horyzontem, potem, już gdy nogi same poddały się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego